Homofobia i
mizoginia made in Poland wrze jak w kotle
Jejku,
co za rwetes i poruszenie w głowach ludzkich,
co za
niemoralność – uczeń się uwziął na nauczycielkę!!!
Uwział się i ją zdobył, choć miała swego męża i rodzinę.
Nie dał za wygraną, czekał i się doczekał. I co? Pobrali się i żyją w
poszanowaniu siebe nawzajem, kochają się i nie mogą zrozumieć, dlaczego inni
ludzie się temu dziwią.
A ja się dziwię, że inni się temu dziwią i zastanawiam,
skąd ta podłość w mediach, na ulicy, czasem może i u kolegów/koleżanek, skąd ta
potrzeba zaciekłego komentowania w nikczemny sposób, wręcz zacietrzewienie, prawie szewska pasja i
nienawiść do czegoś, czego się z a z d r o ś c i? Czego się samemu n i e p o s i
a d a, a chciałoby się posiąść? Co u licha powoduje tymi dziennikarzami w
telewizji, którzy kpią z kochającej się pary prezydenckiej, tymi politykami
śmiejącymi się z sarkazmem, skąd ta podłość u ludzi? I po co ten harmider i
rejwach? W jakim celu? By dokopać, bo się nie lubi? Aż tak prymitywny jest lud
chrześcijański w Polsce? Nie poznaję własnego kraju!
Dziwimy się czemuś, bo tego nie znamy, bo zazdrościmy, bo
uczono nas innych schematów. Inaczej pojmujemy rzeczywistość, wyznajemy inne
prawdy wiary?
A jeśli nawet i tak, to dlaczego od razu atakować z
nienawiścią i chęcią zniszczenia. Skąd ta podłość u ludzi? Z braku wiedzy i doświadczenia?
Przecież stół może być krzesłem – trzeba się tylko
przemieścić w inny obszar językowy, np. rosyjski. Tam ludzie na nasze krzesło mówią
stół. Ojejku, jakie to łatwe J